31.03.2012

Zagadkowe Kobiety.


     Żeby było jasne, ten tekst nie jest negatywną propaganda przeciwko kobietom, a jedynie stwierdzeniem faktu. Jak faceci mogą zrozumieć nas – kobiety, kiedy kobieta sama siebie nie rozumie? Zapuszczam się w najodleglejsze zakątki swojego umysłu by poznać swoje pragnienia. Myślę, że wiem na czym w życiu mi zależy, czego oczekuję od innych ludzi i od siebie – to wszystko dzieje się w poniedziałek. We wtorek umysł zachowuje się jakby obrócił się w bębnie pralki automatycznej o 180 stopni. Wczorajsze  oczywiste oczywistości dziś już są zupełną abstrakcją. To, co śmieszyło mnie w środę, w czwartek przyprawia o mdłości a w piątek o tępy ból głowy i łzy. Sobota okazuje się upragnionym wytchnieniem od wszystkich problemów by w niedzielę przemienić się w niegasnącą euforię – niegasnącą aż do poniedziałku, gdy cała ta niezrozumiała karuzela uczuć i myśli rozpoczyna się na nowo. Kobieta nie jest w stanie nadążyć za tym, co nią kieruje w danej chwili, więc nie dziwmy się facetom, że czują się przy nas nieco zagubieni. Skoro sama ze sobą czuję się totalnie zagubiona, rozgrzeszam wszystkich moich znajomych, dla których jestem jedną wielką zagadką.

5 komentarzy:

  1. Pocieszę Cię - mężczyźni też mają czasem podobne wahania, objawy nie są aż tak wyraźne ale jest to coraz częstsze. Za to u wielu kobiet przebiega dramatycznie - znam takie co potafią ni stąd ni z owąd się rozpłakać. Powodów takich stanów u ludzi jest chyba wiele i to zarówno psychicznych jak i fizycznych. Myślę, że trzeba ludziom wyciszenia, jakiejś medytacji...

    A co do zagadkowości kobiet - facet, który rozgryzie chociaż część tego supła ma potem niezłą satysfakcję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak rozsupłać węzeł którego sama twórczyni nie potrafi okiełznać? Niestety należę do tej grupy kobiet co to w nieoczekiwanym dla siebie momencie potrafią się rozpłakać i nie mieć pojęcia dlaczego ryczą (dziś oglądając film "Listy do M" gwałtownym szlochem przyjęłam scenę w której kobieta która straciła dziecko przytula do siebie dziewczynkę będącą nieproszonym gościem przy wigilijnym stole - tu przynajmniej wiem dlaczego łzy popłynęły mi po policzkach ufff).

      Usuń
    2. Moja siostra na przykład potrafi się rozpłakać tak nie wiadomo dlaczego... Ty przynajmniej na filmie się popłakałaś przy scenie mającej wzruszać odbiorcę.
      To działa tak, że nawet jak pozornie robisz coś innego, to umysł ciągle pracuje i przetrawia jakieś problemy życiowe od najbardziej prozaicznych, po sercowe itd. W pewnym momencie następuje jakby "przeciążenie mózgownicy" i ten przeżuwany problem wychodzi na wierzch.

      Ja nie mówię o całkowitym rozsupłaniu węzła - dobre jest choćby częściowe. Takiego faceta co pojąłby wszystko w kobiecie to chyba nie ma, pomijam tu prymitywne, tępe kobiety - które są banalnie proste do rozszyfrowania (a przynajmniej takie sprawiają pozory). Po dwóch nieudanych związkach (wydawało mi się że poważnych bo trwały 2 i 3 lata), nauczyłem się, że niczego w kobiecie nie można być pewnym. Z cudownego aniołka wychodzi czasem okropna jędza...

      Usuń
    3. A z potwornej jędzy wychodzi jeszcze większa jędza choć zdawać by się mogło że to niemożliwe ;)

      Usuń
    4. Chyba tylko w naprawdę skrajnych przypadkach. Wydaje mi się, że całkiem prawdopodobny jest za to proces odwrotny - jędzę mozna poskromić. Poskromiona będzie bardziej łagodna i przedwidywalna niż aniołek zamieniony w złośliwą jędzę. po takiej wiadomo, czego mozna się spodziewać - więc często może być już tylko lepiej:) Problem w tym, że trzeba odpowiedniego człowieka z dużą dozą cierpliwości, który pomimo wstępnych niedogodności uprze się dojść do końca...

      Usuń