20.12.2015

Świąteczne ubieranie choinki.

          Oto nadeszła ta arcytrudna chwila związana z Bożym Narodzeniem. Trzeba wspiąć się na szczyt ekwilibrystyki manualnej i ubrać wreszcie choinkę. Bitwa w tym roku jest o tyle cięższa, że na pomoc zielonemu drzewku ruszyła Kulka - kotka, która od pierwszego niuchnięcia różowego noska zapałała do choinki gorącym uczuciem - dodam tylko że to pierwsze święta Kulki. Miłość ta najprawdopodobniej zakończy się katastrofą (najpewniej omdleniem plastikowego drzewka w futrzanym uścisku łapek kotki). Nie ma jednak na co czekać. Projekt migającej światełkami, obsypanej czerwonymi piórkami, z mnóstwem szklanych bombek na gałązkach choinki uległ pewnym modyfikacjom. Światełka ustawione na tryb niemigający, piórka zastąpiłam białymi gwiazdkami a szklane bańki ustąpiły miejsca wersją - "zrzuć mnie razem z choinką a i tak się nie rozbiję". Efekt - powalający - w przenośni ale i dosłownie...
          Choinka już stoi a pod nią pierwszy gwiazdkowy prezent...PREZENT!? Przecież na prezenty za wcześnie! Ach nie, to nie prezent, to tylko KULKA! 



1.11.2015

Wyszeptana prośba.

          Gęsty, nieprzenikniony las...Poza granicami lasu piętrzące się góry których szczyty znikają w gęstej mgle. Pośrodku tego lasu maleńka polana. Pośród drzew nie widać żadnej ścieżki która by do tej polanki prowadziła. Tylko te wysokie, rozłożyste, iglaste drzewa trzymają ją w żelaznym uścisku, żeby nie czmychnęła ukradkiem. Cicha, spokojna, momentami nawet uśmiechnięta w promieniach słońca. Częściej jednak przygaszona, smutna, nawet zła na te drzewa, które trzymają ją w miejscu nie dając chwili oddechu. Krzyczeć jej się chce, całym swoim maleńkim bytem chce krzyknąć lecz drzewa przerywają ten krzyk w połowie sylaby...
Chciałaby tylko by usłyszało wyszeptaną prośbę. Jestem gotowa więc przyjdź do mnie...

8.03.2015

Oriental Dreams Festival - spełnienie marzeń.

    Jedno z moich największych życiowych marzeń ziściło się w piątek. Po raz pierwszy w życiu dostąpiłam zaszczytu wystąpienia na scenie jako tancerka. Wiele godzin treningów, stres, przygotowanie stroju, łzy gdy nie wychodziło tak jak trzeba - wszystko to, zaprowadziło mnie i dziewięć pozostałych dziewczyn na parkiet sceny Oriental Dreams Festival. Grupa pokazowa szkoły tańca Nadira Orient dała z siebie wszystko, by w tym szczególnym dniu zatańczyć najpiękniej jak potrafimy. Wyjście na scenę w zupełnych ciemnościach, migotanie brokatu w świetle lamp, uśmiechnięte twarze nielicznej acz przemiłej publiczności - wszystko to pozostanie w mojej pamięci. Dwa miesiące pracy zamknęłyśmy w czterech minutach występu otwierającego festival. Mam nadzieję że to całkiem niezły początek mojej przygody z tańcem orientalnym...