9.09.2011

Fascynujący świat poszukującej pracy.

     Życie kobiety poszukującej pracy jest takie ekscytujące. Wiem, bo przeżywam ten stan co roku od 4 lat. Rano budzę się i zastanawiam ile fantastycznych propozycji pracy znajdę w Internecie. Za każdym razem, gdy otwieram nową stronę serce zamiera, oddech się spłyca, bo za chwilę, już za parę sekund dowiem się… że ofert pracy jest jak na lekarstwo. Sprawdzenie poczty elektronicznej oraz stron poświęconych ofertom pracy to codzienny poranny rytuał. Wszystko co „dobre” jednak się kończy. Czas na inne ekscytujące momenty dnia. Jest przecież tyle fantastycznych rzeczy do zrobienia. Moje myśli gubią się w labiryncie wyborów – wyprasować kolejną porcję ciuchów, czy może jednak wyszorować łazienkę? Nie, to wszystko schodzi na plan dalszy, bo przecież jest pies, z którym można się udać na fascynującą, pełną przygód podróż dookoła osiedla. 
Tak moi drodzy. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Wszak życie bezrobotnej, z 3-letnim doświadczeniem kobiety przed trzydziestką – mimo to niechcianej w żadnej pracy – jest tragikomedią…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz