Tknięta ogromną tęsknotą za moją Drugą Połową, chcąc choć odrobinę osłodzić sobie czas oczekiwania wpakowałam się w wir drożdżowego szaleństwa. Poniżej publikuję efekty tegoż szaleństwa.
Słodkich ślimaczków upiekłam tyle, że starczyłoby dla pułku Wojska Polskiego.
SMACZNEGO!
MNIAM :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz