27.09.2012

Gdy żaba jest mokra...



          Swój dzisiejszy wpis rozpocznę od spełnienia obietnicy. Drogi Góralu – informuję niniejszym wszystkich o Twoim spostrzeżeniu dotyczącym przewidywania pogody – według Drogiego Górala, gdy żaba jest mokra znaczyć to ma ni mniej ni więcej jak to, że właśnie pada deszcz. Obietnica wypełniona, mogę więc przystąpić do przedstawienia swojego stanu ducha, który z powodu braku pracy stanowi obraz nędzy i rozpaczy. Setki opisów mojej osoby w postaci zgrabnie skrojonego CV krąży na rynku pracy zarówno w Krakowie jak i w Zakopanem – i co? I NIC. Telefon milczy jak zaklęty (sprawdzam co 10 minut czy aby się nie zawiesił). Szukanie pracy to najcięższa praca jaką kiedykolwiek miałam okazję wykonać w swoim życiu. Co roku powtarza się ten sam scenariusz, jednak w tym 2012 – sprawy osiągnęły szczyt stagnacji. Z doliny bezrobocia mówiła – wkurzona i zrozpaczona – JA.

2 komentarze:

  1. Nie wiem co autor miał na myśli,ale u mnie pada ;)
    Mogę zatrudnić jak by co,cały etat czy pół wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałby się cały etat - jak szaleć to szaleć - choć zależy to również od charakteru pracy :)

      Usuń