2.05.2012

Misja "TATUAŻ" zakończona...


          Misja „TATUAŻ” zakończona powodzeniem. Na moich plecach, dumnie rysuje się okupiony mocnymi wrażeniami bólowymi kształt tatuażu. Wczoraj wracając do domu czułam się nieco dziwnie. Nie wierzyłam, że stać mnie na taki rodzaj szaleństwa w swoim życiu. Jednak mnie stać, a to co powstało na moim ciele to nie kalkomania tylko najprawdziwszy wzór, który pozostanie ze mną do końca życia. Liczę na to, że ten mały błysk wariactwa, na które się wczoraj zdecydowałam ze mną pozostanie, dając mi siłę do korzystania z życia i spełniania marzeń, po które sięgnąć nie miałam nigdy odwagi. Swoją drogą dziękuję tatuażyście z najlepszego w Polsce studia tatuażu KULT TATTOO, za ocean cierpliwości i profesjonalizmu. Mateusz, dobra robota!

5 komentarzy:

  1. Ekhm,ekhm...też tam byłam ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie Asik podziękowania należą się podwójne, bo bez Ciebie nie dałabym rady wysiedzieć i przede wszystkim wybrać odpowiedniego tatuażu :)

      Usuń
  2. Też byłem, ale jako jedyny mogę zdać obiektywną relację z tego co się wydarzyło. A więc Kasia aż tak bardzo nie płakała, Joasia uciekła kilkadziesiąt minut przed końcem a sam tatuaż zdaje się być zajebisty, ale potwierdzę to jeszcze jak wytrzeźwieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha, jako osoba z niezwykłą intuicją przewiduję, że zostaniesz najlepszym reporterem wszech czasów - zrelacjonowałeś całą akcję nie będąc naocznym świadkiem - masz niezwykły talent ;)

      Usuń
  3. Jednak się zdecydowałaś:).
    To prawda, jest to nieopisane wrażenie (przynajmniej na początku).

    OdpowiedzUsuń