Swój dzisiejszy wpis rozpocznę od spełnienia obietnicy. Drogi
Góralu – informuję niniejszym wszystkich o Twoim spostrzeżeniu dotyczącym
przewidywania pogody – według Drogiego Górala, gdy żaba jest mokra znaczyć to
ma ni mniej ni więcej jak to, że właśnie pada deszcz. Obietnica wypełniona,
mogę więc przystąpić do przedstawienia swojego stanu ducha, który z powodu
braku pracy stanowi obraz nędzy i rozpaczy. Setki opisów mojej osoby w postaci
zgrabnie skrojonego CV krąży na rynku pracy zarówno w Krakowie jak i w
Zakopanem – i co? I NIC. Telefon milczy jak zaklęty (sprawdzam co 10 minut czy
aby się nie zawiesił). Szukanie pracy to najcięższa praca jaką kiedykolwiek
miałam okazję wykonać w swoim życiu. Co roku powtarza się ten sam scenariusz,
jednak w tym 2012 – sprawy osiągnęły szczyt stagnacji. Z doliny bezrobocia
mówiła – wkurzona i zrozpaczona – JA.
Nie wiem co autor miał na myśli,ale u mnie pada ;)
OdpowiedzUsuńMogę zatrudnić jak by co,cały etat czy pół wystarczy?
Przydałby się cały etat - jak szaleć to szaleć - choć zależy to również od charakteru pracy :)
Usuń