W takie wieczory jak dziś, chciałabym móc wtulić się w silne
ramiona i zapomnieć o otaczającym mnie, palącym czasem do żywego świecie. W
takie wieczory jak dziś, chciałabym móc pokazać jak bardzo namiętne potrafią
być moje delikatne usta i wodzące miękkim muśnięciem palce dłoni wędrujące w
górę i w dół po ciele. W takie wieczory jak dziś, leżąc samotnie na dywanie
utkanym ze wspomnień, chciałabym móc szeptać najpiękniejsze słowa muskając
ciepłym oddechem płatki uszu. W takie wieczory jak dziś chciałabym poczuć, że
stać mnie na bycie delikatną, subtelną, namiętną kochanką rozpalającą ciało i zmysły. W takie wieczory jak
dziś, chciałabym odrzucić kajdany żelaznych nerwów i pancerz siły, wkładając
jednocześnie delikatną materię kobiecej kruchości. W takie wieczory ja dziś chciałabym nie czuć się tak
potwornie samotna i zagubiona. W takie wieczory jak dziś,
chciałabym to wszystko zrobić, zamiast być skazaną na łaskę wyobraźni…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz